Starość musi się wyszumieć... i zalogować

Czy poezję można połączyć ze światem bezdusznej techniki i czy historia o życiu może być niewesoła, a jednocześnie pogodnie opowiedziana? W spektaklu „Chlip - hop", autorskim widowisku Magdy Umer i Andrzeja Poniedzielskiego, na pewno tak.

„Chlip - hop" to spektakl, ale też rozmowa odbywająca się za pośrednictwem Internetu - Magda Umer i Andrzej Poniedzielski prowadzą swój bloog na stronie WWW.chlip-hop.bloog.pl. Spektakl zainspirował Wirtualną Polskę do zaproponowania Magdzie Umer i Andrzejowi Poniedzielskiemu prowadzenia korespondencji na stronach wp. Oficjalna „warszawska" premiera „Chlip-Hopa" odbyła się w styczniu 2007 r. w teatrze Ateneum, ale już od kwietnia 2006 r. był on grany w kilku ośrodkach w Polsce. Jednak przedstawienie jest za każdym razem nieco inne, bo ciągle pojawiają się nowe wątki rozmów - choć główna „konstrukcja" jest ustalona, co najmniej 30 % tekstu jest improwizowane i nawiązuje do aktualnych wydarzeń. W sobotę, 26 stycznia o godz. 19.00 spektakl zobaczyć będą mogli także elblążanie. Magda Umer, Andrzej Poniedzielski i towarzyszący im pianista Wojciech Borkowski wystąpią w centrum kultury „Światowid".

- Siedzimy na scenie, każde w swoim mieszkaniu, i gawędzimy o różnych sprawach, które nas interesują, bolą, zachwycają, cieszą i martwią - powiedziała Magda Umer w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej". - To nasz autorski spektakl, więc możemy mówić własnym językiem i zawsze coś dodać. Lubimy się nawzajem zaskakiwać, a dzięki temu przedstawienie staje się żywsze.

Odbywającą się przy komputerach rozmowę, utrzymaną w dowcipnym tonie pogawędki o przemijaniu i uczuciach, cechuje inteligencja i poczucie humoru okraszone szczyptą melancholii.  W „Chlip-hopie" usłyszeć można niezapomniane utwory autorstwa Jerzego Wasowskiego, Jeremiego Przybory, Wojciecha Młynarskiego, Jonasza Kofty, Seweryna Krajewskiego, Bułata Okudżawy i wielu innych. Także Andrzej Poniedzielski napisał kilka nowych tekstów do znanych melodii, m.in. do "Dance Me to the End of Love" Leonarda Cohena.

- Zapraszamy osoby, które podobnie jak autorzy i jednocześnie aktorzy, określają siebie jako w wieku „stabilnej młodości", a także młodzież - zachęca Aleksandra Bednarczuk, organizatorka. - Być może niejeden dorosły przekona się do komputerów, a młodsi zobaczą, że istnieją skype'ujący dorośli.

Autor: J.Kozłowska-Dyrla

Zobacz również

Zapisz się do newslettera