Kwiecień miesiącem oper

W kinie „Światowid" w kwietniu trzy doskonałe opery w ramach cyklu „The Metropolitan Opera. Live in HD". Prosto z Nowego Yorku na żywo „Hrabia Ory" Rossiniego, „Capriccio" Straussa i „Trubadur" Verdiego. W doskonałych aranżacjach i z najlepszymi światowymi śpiewakami operowymi.

To jedne z ostatnich pokazów operowych w tym sezonie, trzy opery w kwietniu i jedna w maju będą jego ukoronowaniem. Drugi już sezon operowy w Elblągu to 12 spotkań z najlepszymi na świecie operami i śpiewakami, niesamowitą scenografią i dodatkowymi „zakulisowymi" bonusami. Za nami już osiem oper...

- Mamy grono stałych bywalców, którzy obecni są na każdej transmisji i bardzo je sobie chwalą. Jesteśmy szczęśliwi, kiedy dzielą się swoimi wrażeniami i emocjami w czasie przerw oper - mówi Natalia Klonowska, kierownik kina „Światowid". - Zapraszamy do naszego kina oczywiście nie tylko elblążan, chcielibyśmy dotrzeć z ofertą do całego naszego regionu. Przecież jesteśmy jedynym kinem na północy Polski, które realizuje i pokazuje opery MET.

Na początku miesiąca, już 9 kwietnia o godz. 19.00, odbędzie się transmisja premiery sezonu 2010/2011, opery Rossiniego „Hrabia Ory".

Hrabia Formoutiers wyrusza ze swoją drużyną na wyprawę krzyżową. Rycerze pozostawiają nieutulone w żalu małżonki i... paru huncwotów i uwodzicieli, w tym przystojnego hrabiego Ory oraz jego pazia - Isoliera. Obaj panowie mają wspólny cel: zdobycie hrabiny Adèle. Ory, by dostać się do zamku hrabiny, przebiera się za zakonnicę i błaga ją o schronienie oraz o obronę przed niecnymi zakusami... hrabiego Ory. Isolier, by udaremnić plany hrabiego, a zarazem dopiąć swego, także zakłada damskie ciuszki. Przebrani panowie doprowadzają swoimi intrygami do... randki między sobą.

W sobotę, 23 kwietnia o 19.00 „Capriccio". Strauss napisał dzieło o operze, a ściślej - o sporze, co w niej ważniejsze: słowo czy muzyka. W skąpanym w słońcu salonie w podparyskim pałacu urocza hrabina Madeleine przyjmuje swoich wielbicieli: kompozytora Flamanda i poetę Oliviera. Miłosne przekomarzanki, dyskusje o sztuce - do tego miejsca nie ma dostępu żaden dramatyczny konflikt. Hrabina obdarowana przez poetę i kompozytora sonetem, śpiewa go, niezdolna zerwać subtelnych więzów łączących słowo z muzyką.

„Trubadur" Giuseppe Verdiego w sobotę, 30 kwietnia, o godz. 19.00. Aby wystawić idealnego „Trubadura" wystarczy tylko zgromadzić na scenie czterech największych śpiewaków świata - tak uważał największy Manrico wszech czasów, król tenorów, solista Met od 1903 roku, Enrico Caruso. Z kolei inny światowej sławy tenor, Leo Slezak, twierdził, że choć w „Trubadurze" śpiewał wiele razy, to nie jest w stanie zgadnąć, o co dokładnie w nim chodzi. Te dwa stwierdzenia do dziś towarzyszą dziełu Verdiego. Kierownictwo Met zastosowało się do rady Carusa i zaangażowało czwórkę wybitnych wykonawców, którzy są w stanie podołać tej melodyjnej, ale piekielnie trudnej muzyce.

Cena biletu: 50 zł. Rezerwacja: 55 611 20 68,76.

Autor: Edyta Jasiukiewicz

Zobacz również

Zapisz się do newslettera