Ostatniego sierpnia, swój ostatni dzień w pracy, świętować będzie Pan Jerzy Lachowski.
Świętować, ponieważ chyba tak można nazwać odejście na zasłużoną emeryturę.Pan Jurek po 12 latach pracy dla „Światowida" postanowił odpocząć, tym bardziej, że będzie miał teraz więcej czasu dla ukochanej wnuczki Kaji.
Panu Jerzemu, który zajmował się w naszej firmie tworzeniem reklamy zewnętrznej, a także - poza etatem - pisaniem wierszy (czy raczej panegiryków) życzymy więc wytrwałości, cierpliwości i dużo pomysłów na zabawy z Kają.
A w związku z tym, że Pan Jerzy jest pracownikiem działu redagującego naszą stronę - poniżej wiersz, jaki kierowniczka działu napisała na jego cześć (także poza etatem).
List do Pana Jerzegoktóry wiersze pisał - nie dla każdego
Panie Szanowny,
Choć dla wielu z nas twórczość Pana miała – jakby tu powiedzieć? – charakter odmownySkładam dziś na Pana ręce „jakiś wierszyk”,przyznam – pisany w męce.
Bo – po pierwsze – czas się rozstaćA – po drugie – nikt Pana rymom nie umie sprostać.
Ten wiersz też skazany jest na porażkęBo przecież wszyscy wiemy, że dbałość o słowo, zwłaszcza polszczyznę,Stanowiło dla Pana fraszkę.
Zatem nie bez oporów Piszę go według najlepszych Pana wzorów.
Wiersz o Panu JurkuCo, niemal od zawsze, siedział na drugim piętrze przy biurkutworząc reklamy – wyklejał tablicę, baner i bandęI zareklamował swym wierszem niejedną Wandę.
Drogi Panie,Czy wie Pan, że szaleją za Panem wszystkie nasze Panie?Zawsze dżentelmen, pierwszy tancerz, a do tego były pilotKażda z nas polubiła Pana w lot.
Dziś opuszcza Pan nasI mimo smutku życzymyBy był to najlepszy czas.
Bo emerytura musiByć czasem dla wnusi!
Bez „cool” dla człowieka wielkiej kultury - Justyna Kozłowska-Dyrla
Autor: J.Kozłowska-Dyrla